
Na marginesie filmu „Tár” w reżyserii Todda Fielda
Film Todda Fielda widziałem dobre dwa tygodnie temu i od tej pory mam go pod powiekami, uwiera mnie pod skórą. To jedno z dzieł, które stawiają opór, gdy szuka się jednoznacznej interpretacji, bo jak każda rzecz wybitna zbyt wiele porusza tematów, zbyt wielu strun dotyka. „Tár” bada relacje między sztuką, władzą a świadomością artysty – geniusza i niszczącego samego siebie potwora. Rola Cate Blanchett nie mieści się w żadnej właściwej dla dzisiejszego kina skali.