Zdania Wakara

Recenzje, eseje, wywiady, sylwetki, varia

Żyj i pozwól umrzećfot. Klaudyna Schubert

Żyj i pozwól umrzeć

„Jak nie zabiłem swego ojca i jak bardzo tego żałuję”, reżyseria Mateusz Pakuła, Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie - Teatr Żeromskiego w Kielcach

Dziennik umierania swego taty Mateusz Pakuła rozpina między rozpaczą a bezczelnym oczyszczającym śmiechem, między świadomością nieuchronnego a wybuchami niepohamowanej wściekłości na Polskę, kościół, jego ludek i bożków, całe to gadanie o pięknym cierpieniu, między chęcią zatrzymania chwil a wołaniem o prawo do eutanazji. Na koniec zaś otrzymujemy wyjątkowe świadectwo bezsilności teatru w starciu z prawdziwym życiem. I właśnie to jest w tym seansie najbardziej przejmujące.

Wszystkie nasze strachyPodpis Fot. Monika Stolarska

Wszystkie nasze strachy

„Mój rok relaksu i odpoczynku”, reżyseria Katarzyna Minkowska, Teatr Dramatyczny w Warszawie

Przedstawienie Katarzyny Minkowskiej przygotowane na początek dyrekcji Moniki Strzępki w warszawskim Teatrze Dramatycznym w powszechnej opinii stało się wydarzeniem sezonu. Publiczność wali drzwiami i oknami, recenzenci od prawa do lewa prześcigają się w zachwytach. Wyłamać się z chóru nie wypada, zresztą „Mój rok relaksu i odpoczynku” to rzecz sprawna, chwilami efektowna. Kłopot w proporcjach, bo nie ma mowy o arcydziele, a jedynie scenicznej konfekcji.

Paradoks o aktorze MünchhausenieFot. Krzysztof Bieliński

Paradoks o aktorze Münchhausenie

„Baron Münchhausen dla dorosłych”, reżyseria Maciej Wojtyszko, Teatr Narodowy w Warszawie

Patrzy się na wysmakowane przedstawienie Macieja Wojtyszki według jego sztuki z narastającym wzruszeniem oraz pewnością, że to nie tylko historia legendarnego kuglarza, blagiera i fantasty, człowieka, który wymyślił samego siebie. Przynajmniej w takim samym stopniu jest to na wskroś osobiste wyznanie grającego Münchhausena Jana Englerta, jego przesłanie wiary w teatr i świat, jakie na oczach wielkiego aktora odchodzą i nic z tym nie da się zrobić.

Uśmiech diabłaFot. Bartek Barczyk

Uśmiech diabła

„Act of Killing”, reżyseria Jan Klata, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Pierwsza ważna premiera 2023 roku już za nami. Jan Klata bierze z głośnego dokumentalnego filmu Joshuy Oppenheimera karnawał zła, które karmi się same sobą, rozkwita z głośnym, jowialnym śmiechem i szerokim gestem, rozpycha się, puchnie, karmi własnym bezwstydem i bezczelnością. Sztuka nie wypisuje recept na aspirynę, więc Klata tworzy z „Act of Killing” wstrząsający niemoralny moralitet.

My, pogubieni"Ulisses", Teatr Polski w Poznaniu, fot. Natalia Kabanow

My, pogubieni

Rok 2022 w polskim teatrze

2022 nie był dla polskiego teatru rokiem relaksu i odpoczynku, jak brzmiał tytuł pierwszej premiery za dyrekcji Moniki Strzępki w warszawskim Dramatycznym. Upłynął pod znakiem obrony ważnych instytucji oraz postępujących podziałów w teatralnym środowisku. Skreślić tego czasu mimo chęci niektórych nie sposób – zdarzyło się bowiem kilka naprawdę istotnych przedstawień. Tyle że kto ma o tym zaświadczyć, wobec zaniku krytyki zastępowanej przez instagramowe posty?

Śmiech, ale przez łzyŚmiech, ale przez łzy

Śmiech, ale przez łzy

Nie tylko o właśnie wydanych „Jednoaktówkach” Antoniego Czechowa

Tom krótkich sztuk autora „Wiśniowego sadu” przypomina, jak doskonałym był komediopisarzem i że radość widzów cenił ponad wszystko. Jednak uważna lektura tych drobiazgów znakomicie przetłumaczonych przez Agnieszkę Lubomirę Piotrowską każe widzieć w Czechowie prekursora teatru absurdu, który tu również w całej pełni widzi tragizm egzystencji. Szkoda byłoby, gdyby przepadły one na fali obecnego bojkotu. To nie rosyjscy klasycy najechali na Ukrainę.

Krytyk teatralny, dziennikarz, publicysta, selekcjoner festiwali teatralnych, wykładowca.

Media społecznościowe

Projekt i realizacja strony www Sitte.pl

Image