Zdania Wakara

Recenzje, eseje, wywiady, sylwetki, varia

1989Fot. Bartek Barczyk

1989

Zróbmy szum, czyli „1989” z krakowskiego Teatru Słowackiego i Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego 

„1989” powstałe w koprodukcji Teatru Słowackiego w Krakowie i Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego buduje prawdziwą wspólnotę, a tego najbardziej dziś potrzebujemy. I dlatego właśnie ma nieporównanie większe znaczenie, zdecydowanie potężniejszy potencjał rewolucyjny niż spektakularne, ale adresowane przez przekonanych do przekonanych złote performanse.

Pytania o Kieślowskiegofot. Natalia Kabanow Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

Pytania o Kieślowskiego

"Dekalog", reżyseria Wojciech Faruga, Teatr Narodowy w Warszawie

„Dekalog” Wojciecha Farugi zobaczyłem w Teatrze Narodowym w Warszawie bodaj miesiąc po premierze. Najpierw zewsząd słyszałem zachwyty. Że to przedstawienie wybitne, najlepsze, jakie dziś można zobaczyć w mieście i że czeka mnie wielkie wzruszenie.  Z upływem czasu w miejsce powszechnego aplauzu pojawiły się wątpliwości. Przyznam, że też zostałem po „Dekalogu” chłodny. To porządna teatralna robota z kilkoma przejmującymi momentami, jednak zamiast metafizyki Kieślowskiego otrzymaliśmy przemyślany koncept, bardziej akademicki nawet niż filozoficzny. A zatem wobec skali oczekiwań jednak rozczarowanie.

Nie szukam, dawno znalazłamFot. Teatr Polonia

Nie szukam, dawno znalazłam

Rozmowa z Krystyną Jandą

Ja mam prawie siedemdziesiąt lat, sześćdziesiąt siedem, niedaleko, może jeszcze to zagram, może jeszcze tamto. Wciąż granie jest dla mnie najważniejsze i moje granie dla fundacji także. Innych profesji z konieczności się uczę.

Jan Klata – poszerzenie pola walkifot. Natalia Kabanow

Jan Klata – poszerzenie pola walki

"Czego nie widać", reżyseria Jan Klata, Teatr Wybrzeże w Gdańsku

Informacji o tym, że Jan Klata w gdańskim Teatrze Wybrzeże zrealizuje „Czego nie widać” Michaela Frayna, z początku towarzyszyło niedowierzanie. Że niby jak to – Klata i farsa fars? Podejrzewano reżysera o drwinę z przypisywanej mu rangi, zastanawiano się, o czym świadczy skok w bok w z głównego nurtu dotychczasowych poszukiwań. Niektórzy nie obejrzawszy przedstawienia, wydali wyrok – przecież sam fakt, iż artysta idzie w lekki repertuar oznacza regres formy albo przynajmniej dowód, że reżyser abdykuje z pozycji Twórcy, Na Którego Spektakle Się Czeka.

Jestem aktorem z kompleksufot. Tomasz Karolak

Jestem aktorem z kompleksu

Rozmowa z Tomaszem Karolakiem

Odkąd stwierdziłem, że nie muszę się gniewać na świat, to zaczęły przychodzić inne role. To jest najważniejsza sytuacja mojego życia. Akceptacja tego, w którym momencie jestem - to chyba najtrudniejsze było.

Lear, czyli Krappfot. Wojciech Nieśpiałowski

Lear, czyli Krapp

"Lear", reżyseria Janusz Opryński, Teatr Stary w Lublinie

Reżyser przedstawienia w lubelskim Teatrze Starym Janusz Opryński przy wejściu poinformował mnie dokładnie, że trwa ono sześćdziesiąt trzy minuty. Krótko, jak na Szekspirowskiego „Króla Leara” bardzo krótko. Tyle że nikt nie obiecywał pełnoprawnej inscenizacji arcydzieła, a jedynie jego reminiscencję, błysk z Szekspira, dziwną pośmiertną kodę Leara.

Krytyk teatralny, dziennikarz, publicysta, selekcjoner festiwali teatralnych, wykładowca.

Media społecznościowe

Projekt i realizacja strony www Sitte.pl

Image