
Na marginesie spektaklu „Bim-Bom-Boom!” w Teatrze Powszechnym w Łodzi
Można powiedzieć bez wahania, że Michał Walczak od zawsze, a przynajmniej od lat, robi to samo przedstawienie. Tyle że w przypadku świetnego dramaturga, niezłego reżysera i pełnego energii animatora życia kulturalnego, a ostatnio dyrektora, nie ma w tym nic z przypadku. Czasem inscenizacje Walczaka może za bardzo są do siebie podobne, ale to nie dotyczy „Bim-Bom-Boom!” w łódzkim Teatrze Powszechnym. To najfajniejszy od dawna spektakl obecnego szefa warszawskiej Rampy – bezpretensjonalny, przenikliwie dowcipny, a przede wszystkim naładowany siłą, energią, poczuciem humoru aktorek i aktorów Powszechnego.