Varia

Ostre cięciaFot. Krafft Angerer

Ostre cięcia

Wakar w Weimarze – na marginesie spektaklu „Dantons Tod Reloaded” z Thalia Theather w Hamburgu

To zupełnie świeże przedstawienie, podczas Kunstfest w Weimarze pokazano je po raz pierwszy. Irański reżyser Amir Reza Koohestani i współpracująca z nim dramaturżka Mahin Sadri przepisują klasyczny dramat Georga Büchnera, przenosząc akcję z czasu Rewolucji Francuskiej we współczesność. W sterylnej scenografii teatru w teatrze opowiadają o piekle dzisiejszego wykluczenia, osadzając akcję w ogarniętym zamieszkami Paryżu, a częścią historii czyniąc doświadczenie kobiet w swoim kraju. Siłę oskarżenia wzmacnia mocne, chirurgicznie precyzyjne aktorstwo młodego zespołu Thalii.

Koniec niewinnościFot. Joachim Schmitz

Koniec niewinności

Wakar w Weimarze – na marginesie spektaklu „Der kleine Prinz” z Theather an der Ruhr

Roberto Ciulli i Maria Neumann grają „Małego Księcia” od niemal dwudziestu czterech lat. Wyobrażam sobie, iż w chwili premiery ich spektakl miał rewolucyjną moc. Dziś zastąpił ją smutek dwojga starych clownów, którzy, zamykając życie, wciąż zadają sobie najważniejsze, dziecięce pytania. Najistotniejsze jednak, iż dzięki inscenizacji Theather an der Ruhr dzieło Antoine’a de Saint-Exupéry’ego ucieka wreszcie z szufladki, w jaką je wepchnęliśmy, ukazując całą swą gorycz i melancholię.

Ostatnia taśma Peer GyntaFot. Joachim Schmitz

Ostatnia taśma Peer Gynta

Wakar w Weimarze – na marginesie spektaklu „Peer Gynt” z Theather an der Ruhr

Trzeba się przyznać: to moje pierwsze – na żywo – spotkanie z teatrem Roberto Ciulliego. „Peer Gynta” Ibsena grają z Marią Neumann na niewielkiej scenie, wymieniając się postaciami i sprawdzając, jak klasyczny tekst przenika się z ich doświadczeniem. To teatr ogołocony ze wszystkiego, co niekonieczne. Zakorzeniony w poprzednim wieku, czerpiący z dorobku Becketta, zanurzony w egzystencjalnym absurdzie. Niby stary, a jednak robi potężne wrażenie.

Wydrążony człowiekFot. Materiały prasowe

Wydrążony człowiek

Na marginesie filmu „Oppenheimer” w reżyserii Christophera Nolana

Zamiast znów bawić się w zakrzywienia czasoprzestrzeni Christopher Nolan w potężnej w każdym tego słowa znaczeniu biografii ojca bomby atomowej pyta, do czego zdolny jest człowiek, gdzie kończy się jego odpowiedzialność za własne czyny. Skrajnie pesymistyczny „Oppenheimer” nie mnoży efektów specjalnych, choć technicznie to niebywała robota. W centrum stawia tytułowego bohatera w fenomenalnej, ascetycznej kreacji Cilliana Murphy’ego. Jego twarz i oczy znaczą więcej niż świat dookoła.

Barbie z morałemFot. Materiały prasowe

Barbie z morałem

Na marginesie filmu „Barbie” w reżyserii Grety Gerwig

Najważniejsze to zachować spokój i wybrać się na „Barbie” bez kosmicznych oczekiwań. Nie spodziewać się arcydzieła, a po Ryanie Goslingu oscarowej roli. Co w niczym nie umniejsza faktu, że to jest bardzo fajny film, konsekwentnie wymyślony i chwilami świetnie przez Gretę Gerwig inscenizowany. Z przyjemnością się go ogląda, tylko niech nikt nie próbuje nikomu wmawiać, iż słuszne i w gruncie rzeczy bardzo konserwatywne przesłanie stanowi Bóg wie jaką rewolucję…

Piosenki o końcu świata?Fot. Karol Budrewicz – T. Modrzejewskiej

Piosenki o końcu świata?

Na marginesie spektaklu „Wodewil Liegnitz” w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy

W upiornie śmiesznym, a chwilami dotkliwie przerażającym, granym z przytupem, że aż iskry lecą musicalu Łukasza Czuja „Wodewil Liegnitz albo ostatnia noc Republiki Weimarskiej” władza chce zamykać teatr, świat brunatnieje, rzekomi przyjaciele mogą okazać się zdrajcami. Zabawa jest na fest, tyle że przedstawienie niebezpiecznie bliskie rzeczywistości. Nie ma zgody na to, że widziałem w niedzielę ostatni na nie wiem jak długo spektakl legnickiej Drużyny Modrzejewskiej. Nie ma.

Krytyk teatralny, dziennikarz, publicysta, selekcjoner festiwali teatralnych, wykładowca.

Media społecznościowe

Projekt i realizacja strony www Sitte.pl

Image